Klip z eventu firmowego – jak sfilmować by nie zwariować.

Tuż po 22 zakończyła się część oficjalna i towarzystwo wyraźnie się rozluźniło. Wręczono nagrody sprzedaży, wysłuchano koncertu, pyszna kolacja, piękne hostessy, nielimitowane napoje wyskokowe. Modny ostatnio networking zmienia się w takich warunkach diametralnie. Parkiet się zapełnia, a kuluary buzują od plotek i procentowych napojów. Tak, to czas kiedy jako ekipa przygotowująca klip z eventu zdecydowanie powinniśmy się zwijać, ale klient wyraźnie zaznaczył, że chce filmowania do godziny 1 w nocy. Jak się pewnie domyślacie, materiał nie nadaje się do publikacji. Niech w tym miejscu Wasza wyobraźnia nie zaszaleje, nie dzieje się nic moralnie wątpliwego ani łobuzerskiego. Po prostu, klip z eventu musi mieć, mimo czasami swobodnej formy i zależnie od rodzaju eventu, jakiś poziom powagi, klasy. A impreza jak wszyscy wiemy, rządzi się swoimi prawami. Zbieramy zatem ujęcia pokazujące dobrą zabawę ale jednocześnie musimy pokazać, że zabawa nie wymyka się spod kontroli… tak organizatorów jak osób bawiących się

Wracając zatem do tytułu, jak sfilmować by nie zwariować, odpowiadamy – rozsądnie. Naszym zadaniem jest przygotować ciekawy i energetyczny klip z eventu, a Twoim, drogi Kliencie, być z tego klipu zadowolonym. Zaufajmy sobie trochę i nie wyznaczajmy sztywnych godzin pracy. Idealny Klient na oświadczenie: „zebraliśmy już cały materiał” odpowiada: „super, dzięki”. Jednak dotyczy to stricte imprezy w czasie/po/przed eventem, a nie samych ceremonii jak powitanie gości, wręczanie nagród, część artystyczna.

A teraz od początku… czy warto filmować event firmowy? Z naszej perspektywy oczywiście tak – to zawsze dodatkowe zlecenia czyli środki na waciki czy inne nowe kamery. A z perspektywy firmy? I tak i nie. Bo to wszystko zależy jak klip zostanie zrobiony. Jeśli pokazanie ważnego wydarzenia nowoczesnej firmy wyrażone będzie siermiężnymi ujęciami i fatalnym montażem przy kiepskiej muzyce. Klip okaże się strzałem w stopę. A nikt strzał w stopę nie lubi, szczególnie we własną. Jeśli natomiast klip będzie wykonany uważając na wszystkie 4M. Wszystko będzie ok

  1. Materiał – zebranie odpowiedniego materiału to klucz do wszystkiego. Style i szkoły są różne, ale przede wszystkim przydałoby się by materiał był doskonały technicznie i jak najbardziej elastyczny (po to stosujemy vloga) aby spełnić później wszelkie fanaberie Klienta. Dlatego przed zleceniem będziemy się pytać o światło, dźwięk, miejsce, czas i liczbę osób. Po prostu musimy wiedzieć jak najwięcej przed zleceniem by później czerpać przyjemność z pracy. Pojawia się tu pytanie: 4K? Ok, tylko po co? Klip przygotowany jest głównie pod internet i komunikację wewnętrzną zatem w sieci musi poruszać się sprawnie, materiał w 4K ma czasem z tym problem.
  2. Muzyka – najlepiej, jeśli dobrana jest już przed eventem, wtedy wiemy na czym stoimy i możemy pobrykać kamerą w takt utworu już w trakcie filmowania 😉 Z doświadczenia wiemy, że muzyka to połowa sukcesu klipu, tak już niestety świat jest skonstruowany. Zazwyczaj znajdujemy coś fajnego w banku muzyki, ale kompozytorów też mamy, w razie potrzeby nie zawahamy się ich użyć.
  3. Montaż – czyli ogólnie kwestia dopasowania. Inaczej montujemy reportaż inaczej klip z eventu, a inaczej klip produktowy. Odchylenia od normy, wszystkie fantazje i wariacje są jak najbardziej dopuszczalne… tylko czy na pewno jesteście… a raczej, Wasi szefowie, na to gotowi? Bo jak tak to my bardzo chętnie 🙂
  4. Magia – kiedy już materiał został zebrany i przejrzany, muzyka dobrana i opracowana, montaż wstępnie zakończony… rozpoczynają się czary. Kolorowanie, efektowanie, przycinanie, wyciąganie, skracanie i przekształcanie. O ile w klipie produktowym o którym jeszcze napiszę najważniejszy jest PRODUKT czyli Materiał…o tyle w klipie z eventu najważniejsza jest Magia. Nie oznacza to wbrew pozorom 1 efektu na sekundę klipu. Natomiast 1 „wow!” na 2-3 sekundy musi być! Jak to osiągamy to już nasza tajemnica…ale bez wsparcia Klienta i kilku ważnych ustaleń przed, na pewno jest to trudniejsze.

Podsumowując drogi potencjalny Kliencie, Klip z eventu? Tak! Bo to świetna pamiątka, doskonała zabawa i możliwość dokumentacji historii firmy niezależnie czy do wewnętrznej czy zewnętrznej komunikacji. Pamiętać tylko należy o zaufaniu do firmy, która ma podjąć się tego zadania. O ustaleniu wszelkich oczekiwań i obaw (spokojnie, mamy listę pytań, które pomagają to ustalić) . Oraz o relaksie i rozsądku… bo to zawsze się przydaje, nawet w czasie najbardziej wymagającej imprezy.